Historie nieznane: Joanna Pieniężna
Joanna Pieniężna (1867–1929)
Joanna Liszewska urodziła się 12 lutego 1867 roku w Klebarku pod Olsztynem. Była córką kowala Mikołaja i Katarzyny Liszewskich. Jej starszym bratem był Jan Liszewski, jeden z założycieli „Gazety Olsztyńskiej”, prostego i komunikatywnego, ludowego tytułu broniącego „wiary i mowy ojców, a także polskich obyczajów, które starało się połączyć działania Polaków z Warmii i dążeniami ich rodaków z Wielkopolski.”
Joanna ukończyła szkołę ludową. Gdy utworzono „Gazetę Olsztyńską” prowadziła dom swojemu bratu Janowi oraz Sewerynowi, przyszłemu mężowi, który wówczas był zecerem. Kobieta pomagała starszemu bratu w wydawaniu gazety, zaś po jego śmierci w 1894 roku, 27-letnia Joanna została współwłaścicielką gazety. W tym czasie była już żoną Seweryna Pieniężnego. Poślubiła go we wtorek, 10 lutego 1891 roku. Uroczystość zaślubin odbyła się w kościele św. Jakuba w Olsztynie. Pisano o tym w „Gazecie Olsztyńskiej”. OD tego momentu Liszewska stała się Pieniężną.
Pieniężna nie miała łatwego życia. Straciła ukochanego brata. A z siedmiorga dzieci, które urodziła, jedynie dwoje – Seweryn i Władysław – dożyli dorosłości. Jadwiga, Jakub Marian i Helena zmarli w wieku niemowlęcym. Ostatnie dziecko Pieniężnych, Joanna, przeżyła jedynie 4 lata. Fotografia małej dziewczynki wisiała w sypialni matki. To nie koniec nieszczęść. Zaledwie po 14 latach małżeństwa, w wieku 41 lat, zmarł mąż Joanny. Wdowa przejmuje wydawnictwo i drukarnię. Nie chce rezygnować z wydawania „Gazety Olsztyńskiej”. Redakcją zajmuje się Władysław Pieniężny, brat jej zmarłego męża.
Joanna, mimo bolesnych przeżyć, była kobietą pogodną. Chętnie odwiedzała rodzinne strony. Była dostojna. I pilnowała, by dzieci mówiły po polsku. Gdy słyszała z ich ust niemiecką mowę – upominała je.
Sytuacja polskiego wydawnictwa, mimo posiadania stałych prenumeratorów, nie była dobra. Trudno było zdobyć pieniądze na wydawanie gazety. Szczególnie trudno było przed wybuchem I wojny światowej.
Pieniądze udawało się zdobyć dzięki skromnym dochodom księgarni otworzonej przez Pieniężną. Sprzedawano w niej nie tylko polskie książki i druki, ale także dewocjonalia. W 1896 roku wówczas dwunastoletnia Maria Zientarówna kupiła w niej niezbędnik komunijny – białą sukienkę, medalik, różaniec i książeczkę do nabożeństwa. Dochody księgarni chociaż częściowo pomagały zmniejszyć straty poniesione przy wydawaniu „Gazety Olsztyńskiej”. Księgarnię prowadziły kobiety: Tekla Hensel- Jaśkowa i Pelagia Stramkowska.
Drobnymi pożyczkami wydawnictwo wspierał ksiądz Walenty Barczewski. O słabej kondycji finansowej wydawnictwa świadczy także fakt, że w końcu 1913 roku odbył się zjazd działaczy z Prus poświęcony trudnej sytuacji tytułu. W tym czasie gazeta miała 1220 abonentów. To dużo, ale nie na tyle by pozwolić spokojnie spać właścicielce wydawnictwa. Warto pamiętać o tym, że jedna gazeta czytana była przez więcej niż jedną osobę, czy nawet rodzinę. Gazetę pożyczano dalszym krewnym czy sąsiadom. Jej poczytność niestety nie przekładała się na dochody. Gazeta była zadłużona na 3 tys. marek. Udzielono jej bezprocentowej pożyczki w wysokości zadłużenia. Na wspomnianym zjeździe polecono Pieniężnej zatrudnienie działacza, który zbierałby prenumeraty na pismo i zajmowałby się działalnością polskich towarzystw ludowych. Do tego działacze chcieli, by powołano komitet oświatowy na Warmię. Zobowiązano Pieniężną do składania sprawozdań okresowych komitetowi. Trudno jednak stwierdzić na ile ustalenia te zostały spełnione.
Następne lata nie były dla Joanny łaskawsze. W sierpniu 1914 roku cały męski personel wydawnictwa wcielono do wojska. Pieniężna pisała wówczas: „Wszyscy już poszli na wojnę – ojcowie i synowie nasi. Dotychczasowy redaktor „Gazety olsztyńskiej” p. Władysław Pieniężny też już stoi w szeregu. Jednakże gazetka nasza będzie nadal wychodzić. Wydawczyni z pomocą dziewcząt starać się będą, aby „Gazeta Olsztyńska” nie upadła. Prosimy nam wybaczyć, jeżeli w czem nie dogodzimy. W tych ciężkich czasach trzeba wszystko przyjąć bez urazy i drobne usterki”.
Pieniężnej przy pracy w drukarni pomagała Agnieszka Glińska i Katarzyna Rutkowska, warmińskie kobiety.
Pod koniec sierpnia 1914 roku czytelnicy po raz pierwszy nie otrzymali gazety. Niemiecki urząd pocztowy ewakuował wszystkie urzędy pocztowe zaprzestając tym samym wysyłki gazet. Przyczyną był huk armat dochodzący od strony Działdowa. Był to pierwszy z dwóch przypadków, gdy w czasie I wojny światowej czytelnicy nie otrzymali zaabonowanej „gazety olsztyńskiej”.
W czasie wojny potajemnie rolę redaktora pełnił Stanisław Nowakowski. Oficjalnie pracował jako pomocnik wojskowego cenzora. Ale odpowiedzialność za to, co było publikowane spoczywała na Joannie.
Na Joannę spada kolejny cios. W 1916 roku w bitwie pod Reims zginął, jej młodszy syn, Władysław. Miał jedynie 25 lat.
W 1918 roku liczba prenumeratorów gazety spadła. Marcel Zdrojewski z Poznania, miał zostać nowym redaktorem wydawnictwa, ale wcielono go do wojska, czemu nie udało się zapobiec Joanna Pieniężnej. Podobno, by wspomóc drukarnię Joanna chciała wyjść ponownie za mąż. Informację taką zawiera korespondencja księdza Barczewskiego, ale nie jest potwierdzona w innych źródłach.
W listopadzie 1918 roku do Olsztyna z wojny wrócił Seweryn, najstarszy syn Pieniężnych oraz Władysław, jego stryj. Mężczyzna nie podjął się pracy w redakcji. Joanna przekazała kierowanie wydawnictwem synowi. Mężczyzna znał ten dziennikarski świat, przed tym, jak w 1912 roku został powołany do odbycia służby wojskowej, pracował w redakcji pod okiem stryja, Władysława.
Jednak to Joanna wciąż pozostaje właścicielką wydawnictwa. W takim układzie nietrudno było o nieporozumienia. Matka nie była zadowolona z wydatków, jakie syn ponosi na modernizację drukarni. On konieczność zakupu nowych maszyn tłumaczył wzrostem zamówień na druki i książki. Sam więc podejmował decyzje, wiedział bowiem, że ostatecznie matka mu wybaczy. Do łagodzenia nieporozumień angażowane były wnuki Seweryna – Konstanty i Ewa. Dzieci zjawiały się u babki z zapowiedzią wizyty swoich rodziców. Joanna nie miała wyjścia musiała ugościć rodzinę. Ta bywała u niej co najmniej raz w tygodniu.
Początkowo Joanna nie zapałała wielką sympatią do wybranki swojego syna. Wanda była o 7 lat młodsza od Seweryna, pochodziła z Wielkopolski. Do Olsztyna przyjechała w 1920 roku, by wesprzeć działania polskiej propagandy przed plebiscytem. Z czasem Joanna przyzwyczaiła się do pracowitej i uczynnej Wandy.
W 1921 roku na mocy porozumienia „Gazeta Olsztyńska” stała się organem Związku Polaków w Prusach Wschodnich. Komitet centralny mógł wpływać na kierunek polityczny tytułu. Właścicielką była wciąż Joanna. Związek Polaków w Prusach Wschodnich wielokrotnie starał się wkupić gazetę od Pieniężnej. Bezskutecznie. Joanna w pewnych kwestiach była nieustępliwa. Świadczy o tym nie tylko chęć zachowania gazety w rękach rodziny, ale także chociażby wydarzenie z 1923 roku.
Wtedy to, po opublikowaniu w gazecie Pieniężnych przedruku artykuły z Dziennika Berlińskiego o nieaktualności mitu jedności narodu niemieckiego, władze niemieckie zakazały wydawania „Gazety Olsztyńskiej” na czas 2 tygodni. Pieniężna zdecydowała o konieczności wydawania gazety pod innym tytułem – Dziennik olsztyński.
Ale nowe pismo nie dotarło do wszystkich czytelników. Zostało skonfiskowane przez policje już na poczcie.
Redakcja i wydawnictwo zaskarżyła zakaz wydawania pisma, który to zakaz częściowo uchylił minister spraw wewnętrznych Rzeszy, ale mimo tego Pieniężna stanęła przed sądem za próbę nielegalnego wydania pisma i złośliwego uchylania się od postanowień miejscowych władz. Pieniężna została skazana na trzy miesiące więzienia lub zapłacenie pół miliona marek grzywny. Większą karę dostał Seweryn - 4 miesiące aresztu lub konieczność zapłacenia 5 milionów marek. Podobne wyroki otrzymały pozostałe osoby pracujące w wydawnictwie. Wszyscy zapłacili grzywny. Milionowe kwoty nie robiły na nikim większego wrażenia, bowiem lata 20. Ubiegłego stulecia były czasem, gdy marki bardzo straciły na wartości. Miesięczna prenumerata GO kosztowała wtedy 1,5 miliona marek.
Joanna Pieniężna nie lubiła podporządkowywać się nakazom. Niemieckie władze w listopadzie 1923 roku próbowały wymóc na niej zwolnienie Antoniego Szajka, polskiego zecera zatrudnionego w wydawnictwie. Dano jej miesiąc. W przypadku niewykonania polecenia miała stanąć przed sądem. Pieniężna nie dość, że nie posłuchała policji, to jeszcze po miesiącu, który dali jej za zatrudnienie nowego zecera, napisała w gazecie, że pan Antonii Szajek „nadal łamie gazetę i techniczną pracą w gazecie kieruje”. Co prawda wydawnictwo i tak poszukiwało innego zecera, ale zgłaszali się tylko Niemcy nieznający polskiego.
Joanna Pieniężna była niewątpliwie bardzo silną kobietą. Już po jej śmierci, w 50 – lecie istnienia Gazety Olsztyńskiej Seweryn Pieniężny w felietonie pisał: „Po śmierci Ojca ś.p. Matka moja była mi przykładem obowiązkowości, wytrwałości jakiejś heroicznej pewności w lepszą przyszłość ludu polskiego.”
Młody Seweryn, w 1912 roku wyjechał z Olsztyna na czas pełnienia służby wojskowej. Mężczyzna był przekonany, że wróci do gazety prosperującej lepiej lub na podobnym poziomie. Ale wybuch wojny zmienił wszystko. Seweryn dopiero wrócił po 4 latach do domu. Miał w tym czasie 8 dni urlopu, którego udzielono mu po śmierci Władysława, jego brata. „I teraz miałem okazję podziwiać moją matkę. Śmierć syna dotknęła ją okropnie, pomimo to nie zapomniała ani na chwilę, że stoi na posterunku bardzo ważnym, że nie wolno jej oddawać się troskom osobistym, że musi wytrwać, aby zdać przed społeczeństwem rachunek ze swej pracy. Przez cały czas trwania wojny światowej „Gazeta Olsztyńska” wychodziła bez przerwy. Tylko w czasie zajęcia miasta przez wojska rosyjskie dwa numery „Gazety” nie ukazały się. Taki wysiłek kobiety może ocenić tylko ten, kto znał ówczesne warunki techniczne i gospodarcze „Gazety Olsztyńskiej”.
Joanna Pieniężna Zmarła 29 maja 1929 roku. Miała 62 lata.
Żródła:
„Seweryn Pieniężny. Redaktor i wydawca spod znaku rodła” Jan Chłosta, Wydawnictwo Pojezierze 1980, Olsztyn
„Wydawnictwo Gazety Olsztyńskiej w latach 1918-1939” Jan Chłosta, Wydawnictwo Pojezierze 1977, Olsztyn
„Wokół spraw warmińskich. Rzecz o redaktorach „Gazety Olsztyńskiej” (1886-1939)” Jan Chłosta, Instytut Wydawniczy PAX, 1986 Warszawa
„Placówka Pieniężnach” Roman Wachowiec, Towarzystwo Przyjaciół Gazety Olsztyńskiej 1996, Olsztyn
„W obronie ojców mowy i wiary: Jan Liszewski redaktor, wydawca, poeta”, Jan Chłosta; red. Tomasz Śrutkowski. Edytor Wers, Olsztyn 2007
Dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach programu „Patriotyzm Jutra"